piątek, 3 maja 2013

W co w siebie "wsmarowujemy"?

Coraz głośniej mówi się o konserwantach jakie dodają nam do kosmetyków. Mówi się, że aż 85% kosmetyków zawiera parabeny. Niestety bez konserwantów np. balsamy lub kremy do twarzy miałyby przydatność do 3 dni.

PARABENY - są to związki toksyczne stosowane jako konserwanty, które przedłużają życie kosmetyków, mają działanie bakteriobójcze i grzybobójcze, mogą być przyczyną uczuleń, a niektórzy twierdzą, że mogą prowadzić do nowotworów.
Jednak w licznych badaniach naukowych nie stwierdzono powiązania użycia parabenów z zachorowaniami na raka.

Parabeny są najłagodniejszymi z konserwantów.
Ich szkodliwość polega raczej na tym, że powodują alergie, zwłaszcza u osób z delikatną i wrażliwą skórą. 
Jeśli przy stosowaniu jakiegoś kosmetyku pojawi się pokrzywka lub zaczerwienienie należy kosmetyk odstawić, bo jest reakcja uczuleniowa na konserwanty. 


Najpopularniejsze konserwanty używane w kosmetyce to:
parabeny (INCI Phenylparaben, Propylparaben, Metylparaben, Butylparaben, Ethylparaben, Isobutylparaben),
fenoksyetanol (INCI Phenoxyethanol),
kwas sorbowy oraz jego sole (INCI Sorbic acid, Potassium Sorbate, Sodium Sorbate, Calcium Sorbate).
Są to również konserwanty najlepiej tolerowane przez skórę.

Warto patrzeć na skład kosmetyków jakie wybieramy, ale należy liczyć się również z tym, że jeśli kosmetyki zostały dopuszczone do sprzedaży nie mają wielkiej szkodliwości. Warto zastanowić się czy potrzebne nam te wszystkie kosmetyki do codziennego stosowania. Bo po co "wklepywać" w siebie tyle chemii? 
A może tak zacząć używać naturalnych, przygotowanych przez siebie kosmetyków, np. maseczki, płukanki do włosów, toniki. Wyjdzie taniej i na pewno zdrowiej. 
Polecam poczytać o pokrzywie i kozieradce

1 komentarz:

  1. Przez czytanie składu kosmetyków zakupy zajmują mi znacznie więcej czasu. Niektórym zupełnie nie przeszkadza, że ich ciało wchłania podejrzane substancje, byle tylko coś ładnie pachniało i nie było za drogie.

    OdpowiedzUsuń